sie 01 2003

Sen o wolności...


Komentarze: 7

Odespałam wczorajszy dzień, bo już całkiem padnięta byłam. Słodko się śniło o wolności…

 

Tak się zastanawiam… Wczoraj – to przełom w moim życiu… Od kiedy wilki są rude???

 

Zaczynam szykować się do torreadorów. Powoli, powoli, ale zawsze coś…

 

Byłam u Ikara. Widać, że mu dobrze. Cieszę się. Rana zaczęła się goić. Powoli róg zaczyna rosnąć. Konik przytulił się do mnie. Przeszliśmy się kawałek. I jak już odchodziłam powiedział: „Dziękuję”. To było piękne…

 

Howard wrócił! A więc jednak nie jestem tak okrutna, skoro wrócił…

 

Pamiętam sny dzieciństwa… Obrazy przesuwają się… Mój świat… Ale to nie tylko mój świat! To świat nasz wszystkich! I powinniśmy się nim umieć dzielić! Nasz wspólny świat…

 

“Just a world that we all must share

It's not enough just to stand and stare

Is it only a dream that there'll be

No more turning away?”

                                   Pink Floyd

layona : :
Grainne
02 sierpnia 2003, 12:09
O mu God, ja widze Twoj szablon!!! Rozumiesz? Nawet mi sie podoba... Choc srednio do Ciebie pasuje (nie bylo z kiwi?? ;)))) Do zobaczenia jutro :***
02 sierpnia 2003, 09:54
Fajnie że twój jednorożec zdrowieje:)
02 sierpnia 2003, 09:26
Ja myślę tylko o tym wyjeździe ostatnio...Wilki? Hmmm...Lubię:) Ale chyba w innym sensie niż Ty;))
01 sierpnia 2003, 23:06
Nie znoszę torreadorów... Ta rzeź jest niczym innym jak okrucieństwem chorych na umyśle ludzi.
01 sierpnia 2003, 21:35
mi sie snia ostatnio same koszmary wiec sie budze i zasypiam budze i zasypiam i tak w kolo do 13 ;) pozdrawiam :)
01 sierpnia 2003, 20:38
Pytanie: czy ten wilk wie, że jest rudy... a jak nie widzi kolorów to co?
Grainne
01 sierpnia 2003, 20:36
No, co, czy ten wilk chcial byc rudy??? Nie, to sie wyksztalcilo ewolucyjnie :)))) Ha!

Dodaj komentarz