wrz 25 2003

Teraz Polska jutro bigos...


Komentarze: 3

Już było dobrze, już wzniosłam skrzydła i nawet mi przeszło załamanie. Dokładniej to ścisnęłam je w sobie, a to nie jest dobre wyjście... Wróciło... Zawsze jak nic z tym nie zrobię to tak jest – wraca i to z podwójną siłą. I ciap... Teraz to już się tak źle czuje, ze myślałam, że na matmie zemdleje. Udaję i to całkiem nieźle, bo nikt się nie skapnął. Mam taką depresje jak nigdy. Nie pozwala mi się na niczym skupić. Jest ze mną i jakoś nie chce mnie popuścić. I znów chcę krzyczeć, rzucić się w przepaść, przebić ścianę, która oddziela mnie od reszty Świata. Is there anybody out there? Znów pada pytanie. Nikt nie odpowiada... Jak zawsze...

 

Jestem łowcą! Powtarzam i oczekuje poprawy. Trudno samemu czemuś takiemu sprostać. Nie dam rady przecież samej siebie pocieszać... Ciemność... Nie mogę znaleźć światła... Zgubiłam się w duszy mojej cierpieniu...

 

Tracę wiarę, odchodzę... Chcę wrócić... Chcę? Nie wiem... Chce żeby ktoś mi pomógł... Tak, tym razem...

 

I łzy nocy upiornych i łzy tęsknoty dnia...

 

Chlip...chlip... chlip... buuuuuuuuuuu...

layona : :
26 września 2003, 15:02
Przykro mi Delfi, wciąż poszukuję...
25 września 2003, 20:37
Ech... depresja to nic dobrego... Musisz jak najszybciej się z niej wydostać, bo nie ma sensu się pogrążać. Trzymaj się:)
25 września 2003, 20:25
rozdzierająco smutna notka...A ja zawsze myślałam,że już znalazłaś osobę,która może Ci pomóc..Tylko nie wiem,czy ona nie chce czy Ty nie chcesz,żeby ona Ci pomogła...

Dodaj komentarz