wrz 29 2003

Czasem jesteśmy świadomi braku świadomości......


Komentarze: 3

Życie… Żyjemy, błądzimy, szukamy, pytamy… Jednak, kiedy istnienie zaprzecza prawom, gdy przeciwstawia się miłości, pojawia się… nienawiść? wrogość? ból? A może po prostu samotność. Może te wszystkie pytania są wynikiem dążenia do współistnienia…?  A gdy ktoś świadomie wybiera samotność? Czy można jego czyn nazwać świadomością skoro poddaje wątpliwości istnienie wszelkich norm? Norm? A kto w ogóle ustalał te normy? Życie? Czymże wedle tego jest życie, czyż nie są to jedynie splecione ze sobą zasady bytu powleczone nieustannym dążeniem do doskonałości. Doskonałość? Światło? Istnienie? A może uczucia… Szczypta wiary i odrobina nadziei… A może… może… pustka?

 

Uczmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą, nie tylko z naszego Świata lecz również z naszych serc…

layona : :
30 września 2003, 18:37
Ludzie nie odchodzą z serca... Zawsze są w nim, ale w jakim świetle to już inna sprawa.
29 września 2003, 23:25
nie wiem czy odchodzą z serca,ja bym się kłóciła...
29 września 2003, 21:22
staram się kochać... ale to czasem takie trudne...

Dodaj komentarz