Sen myśli niespokojnych...
Komentarze: 4
Znów śnił mi się Nanuka… Od kiedy go zabrali nie mogę o nim zapomnieć. Zaczynają się budzić we mnie ludzkie uczucia… Za dużo z nimi przebywam…
Tęsknię…
Musiałam odpocząć, odetchnąć od tego Świata. Poszłam na polanę, do moich koników. Młody znowu zaczął się do mnie tulić i wtedy spostrzegłam coś dziwnego. Mała narośl nad jego oczami. Czy to możliwe…? Przecież to… Tak, jestem pewna! To jednorożec! To dlatego tak się do mnie tuli. On jest z mojego Świata! Ale kto zdołał mu odciąć róg? Człowiek? Nie, ludzie nie wiedzą jak… Oni nie wiele potrafią…
Więc są inni… A może to Wampiry…
Biedactwo, teraz nie może mówić. Na szczęście ktoś zrobił to dość nieumiejętnie i może odrośnie… Miejmy nadziję…
Nadal martwi mnie Nanuka… Jak mogę mu pomóc…? Gdyby tak była tu Karren… Ona zna tajniki czarnej magii… Znają je również… Tak… Musze się wybrać do „upadłych”. Nie lubią jak tak Ich nazywam. Moja ostatnia nadzieja…
Mało jest „gości” z mojego Świata… Czasem też piszą blogi… Dopasowują się do społeczeństwa ludzi… Ja też się dopasowuję…
Słyszałam, że Powiernik żyje…
Jeżeli wiesz o co chodzi…
Novala abis arbtus
Kochasz zapach skoszonej trawy? ekhm... a ja mam na to uczulenie! powaga - zaczynam kichać, oczy mi łzawią i to mi tak śmierdzi, że zawsze zamykam okna i staram się nie przechodzić koło świeżo skoszonych miejsc... okropieństwo! :)
Dodaj komentarz