Archiwum 05 stycznia 2004


sty 05 2004 Mój Świat szaleńca...
Komentarze: 4

"Nobody said it was easy..." Tak, doskonale zdawałam sobie z tego spawę, jednak... co ja bym dała, żeby znowu "to" poczuć. Nie wiem skąd sie wzieło, jakim cudem... To zdecydowanie był cud. Może po to, by dodac mi nadziei? Może to był znak? Nie mogę prosić o więcej... jednak... wtedy było tak przyjemnie. Przerażenie, strach, niepewność a potem... potem juz tylko delektacja. Czułam, że żyję. Że jest jeszcze szansa. Czy to właśnie ja mam jej szukać? A jeśli "to" już nigdy nie powróci... "Odwracam głowę, patrzę przez okno..." Słowa Różewicza tkwią w mej myśli. W mym umyśle jeden wielki zament. W mych oczach tkwią łzy. W mym śnie przebudzenie. A w sercu? Trudno powiedzieć... potrzebuje jeszcze czasu.

Ciepło ludzkiego serca... To właśnie ono potrafi ogrzać niegasnącym płomieniem...

layona : :