Archiwum 26 lipca 2003


lip 26 2003 Życie jako śmiertelna choroba przenoszona...
Komentarze: 1

Jestem...

Otacza mnie pustka. Ale czy na pewno? Rzeczywistość wypełniona nienawiścią tego świata i... samotnością. To już nie jest pustka. To choroba. Śmiertelna choroba. Życie.

Czy to musi aż tak boleć?

Dlaczego?

Jest przecież tylu ludzi… Tyle dusz straconych, zagubionych w neonowym świetle. Dlaczego nie potrafią się odnaleźć? Dlaczego ja nie potrafię…?

 

Kiedyś to mnie wykończy… Już wykańcza… Delikatna agonia potępienia…

 

Lecz nadejdzie dzień… On zawsze nadchodzi. W najbardziej nieoczekiwanej chwili ktoś wyciąga rękę. Budzi się Książę Ciemności. Oczyszczają Wampiry. Powstają Anioły. Zwycięża Meg. Przychodzi David by pomóc „upadłym”. I choć Karren została ukarana Nanuka będzie żył dopóki tylko pamięć o nim nie zgaśnie. Robin ogarnie opieką swoje królestwo. Bestia zostanie pokonana.

 

Czekajcie… i okazujcie miłość… jest tyle samotnych dusz…

layona : :