Archiwum 24 grudnia 2004


gru 24 2004 ...nie czas na łzy...
Komentarze: 8

Objęła mnie. Poczułam jej ciepło. Zaczęłam płakać. Nie mogłam powstrzymać łez. Wyszłyśmy na korytarz. Była jedyną osobą, która zauważyła, że cierpię, że coś jest nie tak.
Czułam zimno ciągnące od szkolnej podłogi. Przytuliła mnie. Łzy spływały mi po policzkach, ale ona była przy mnie...
była..

i za to jej baaardzo dzękuję :*

layona : :