Komentarze: 5
potrzebuję psychologa... albo poważnej rozmowy...
zagubiona
potrzebuję psychologa... albo poważnej rozmowy...
zagubiona
Dzień pierwszy, a później - show must go on... must...
Pierwszym widokiem w szkole był obraz profesora Kobylańskiego zapinającego rozporek, a następnie poprawiającego pasek w spodniach. Oblecha... Za to Rynek przez wakacje wyprzystojniał i z nową bródka wygląda jak Desperado. Aż miałam potrzebę wypożyczenia chociażby "Pana Tadeusza" ^^".
Skandal, wstyd, oszustwo - tymi słowami mogę podsumować sprawę pokoju nauczcielskiego, który znajduje się 7 sekund (mierzyłam z Kapciem :P) od naszej klasy... Za co?!
Wystarczy jeszcze zająć dogodna pozycję i wsiuuuuuuuu ruszam! Ruszam w samotną wyprawę szlakami licealnych zmagań...