Najnowsze wpisy, strona 15


lip 23 2003 Jeszcze jedna świeczka zagubionych...
Komentarze: 1

Wczoraj było byczo! Biegałam z wężem po trawie lejąc jak i gdzie popadnie. Oczywiście „Wasza Dzikość” początkowo uciekała  i szczekała na strumień wody, ale później sama chciała być mokra tak jak ja. Biegałam z nią trochę, chodziłyśmy po lesie, wypróbowywałam sztuczki. Ona zaczyna mnie lubić i ja ją też. Ot prawdziwe przywiązanie – człowiek & pies. Zawsze wolałam zwierzęta. Ich przyjaźń jest szczera. A ludzie… Tyle w nich kłamstwa, złości i nienawiści. Może u nie wszystkich… Może…

 

A potem, jak wróciłam do domciu, to odłączyli prąd i wodę (a to Polska właśnie!). Zanosiło się na burzę. Razem z tatą oglądałam przebieg całej ceremonii. Powróciły dawne obawy. Czy ja nadal mam lęk wysokości? Cały czas wydawało mi się, ze balkon oderwie się i spadniemy. Kiedyś nawet śniło mi się to… Kiedyś…

 

Błyskało i grzmiało coraz mocniej i mocniej. Można by powiedzieć „uwielbiam desz, bo tylko on na mnie leci”, ale to wcale nie jest powód mojej fascynacji burzą. Kocham błyskawice i wiatr. Wyzwolenie i niezależność. Lada moment miało lunąć, a jaskółki jak latały wysoko tak lotu nie zniżyły. Nie trzeba było być meteorologiem, by stwierdzić, iż się rozpada. Ale jaskółki najwyraźniej o tym nie wiedziały. Tylko gruchacze zniżyły loty. Cos podobnego! W tym kraju to już się dziwne rzeczy działy, ale gołębie to deszczu nie zapowiadały (aż do wczoraj).

 

Zerwał się wiatr i zaczął szarpać drzewa. Tak właśnie musiała wyglądać noc Davida. Gałęzie miotały się, ludzie szukali schronienia. Wtedy przypomniało mi się jedno wydarzenie i uświadomiłam sobie, że nadal „jestem listkiem na wietrze”. Kiedy to było? Minęło już 7 lat. Ale ja nadal to pamiętam. Ciekawe jak wakacje mijają Traszkom? Hmmm…

 

Jak się położyłam to przypomniało mi się tamto pukanie. Ale przy tym co się teraz dzieje to nic! Zawsze o tym marzyłam, a teraz… Nie odczuwam niepokoju, ale… Dobrze, ze mam psa, bo przynajmniej mam się komu zwierzyć.

 

Więc niektóre reklamy mają w sobie cząstkę prawdy.

„Ghosts are alive”

 

Gdybym tylko ktoś mógł mnie zrozumieć…

layona : :
lip 21 2003 Frends are two people sharing one soul...
Komentarze: 1

Wczoraj znowu leciałam. Nie mogłam się powstrzymać. Poczułam delikatny powiew wiatru między palcami. I tak Wampiry nie potrafią mnie zniewolić. I jeszcze jedno pytanie… Skąd mam wziąć odpowiedź…?

 

Więc jestem sama, choć niezupełnie. Czuje przepaść jaka dzieli mnie od Very. A przecież z drugiej strony ona jest mi tak bardzo bliska. Czy można być czyjąś bratnią duszą i oddalać się od niego? Ale ja też odchodzę… Stopniowo… Może to złe rozwiązanie? Nie mam pewności. Są chwile, w których całkowicie pogrążam się w Wampiry. W końcu jestem łowcą. Nie mogę zawieść Nanuki. David też odszedł. Ale to był jego błąd. Choć z drugiej strony pomógł Meg… Sama nie wiem co o tym myśleć. Mogłabym udać się w świat Robina. Lecz jeszcze chyba nie pora. Kiedyś się przebudzę…

“And if I show you my dark side

Will you still hold me tonight?

And if I open my heart to you

And show you my weak side,

What would you do?”

 

Nie pora teraz na The Final Cut. A jeśli Oni znowu przyjdą? Czy sama miłość wystarczy? Nie poddam się!

Ktoś powiedział mi kiedyś: „Never let them go…” czy coś koło tego. Ten ktoś wiele dla mnie znaczy…

 

Nie poddam się!!!

layona : :
lip 20 2003 Gdy upadną Anioły....
Komentarze: 1

Gdy upadną Anioły Świat zapomni o troskach swych bliźnich. Stanie się obojętnym pustkowiem, już nie pełnym szkieletu lecz wylanym lawą beznadziei. Już nawet Aslam nie ogrzeje swego królestwa. Nie pomogą modły odrodzonej Meg. Miłość Księcia  Ciemności nie da efektów. Pozostanie walka. Nie walczę tylko z Wampirami, choć Karren nie zdaje sobie z tego sprawy. Jest jeszcze młoda. Za młoda by to zrozumieć.

Nie upadajcie Anioły, proszę...    

layona : :